P:

M.:
P., intrygująca zachęta do sięgnięcia po twórczość Glukhovsky'ego! Przyznam szczerze, że sięgnęłam po tę książkę z czystego przypadku - byłam w domu i nie miałam nic do czytania; brat (który na jakiekolwiek słowo pisane miał gwałtowne reakcje alergiczne) polecił mi ją; pokazał kilka gier komputerowych, do których powstania przyczyniła się ta książka. Stwierdziłam, iż muszę się osobiście przekonać, czy treść faktycznie jest tak "żyzna" i inspirująca. I co? Wsiąkłam od pierwszej strony! Powieść posiada tak ukochany przeze mnie ciężki klimat, trzymający w napięciu, niepokojący i wręcz elektryzujący! Uwiodła mnie również przedstawiona różnorodność światopoglądów grup ludzi mieszkających w metrze; można dojść do ciekawych socjologicznych wniosków. A zakończenie - cudownie wywracające mózg lewą stronę, rozwalające go na kawałki! Założę się, że gdy skończyłam czytać tę książkę zza drzwi mojego pokoju wydobył się średnich rozmiarów grzyb atomowy :)
Metro 2033 bardzo, bardzo polecam! W przeciwieństwie do Metra 2034 ;P
P: A widzisz! Mnie z kolei zakończenie totalnie rozczarowało i kazało się zastanowić nad niespójnością i niekonsekwencją całości :) Ja w ogóle nie lubię post-apokaliptycznych historii. Zaczęłam czytać Metro w Pe-Zetce jadąc do pracy i już po kilku stronach stwierdziłam, że duszę się w tym busiku, potrzebuję przestrzeni i światła. Gdy wysiadłam aż się uśmiechnęłam do siebie, że kilka pierwszych stron i taki sugestywny klimat! To mnie kupiło i dzięki temu polecam książkę każdemu :) A co do wniosków socjologicznych, to tu też bym podyskutowała. Może jakaś kawka? (Mogą być duże ilości;) Dziękuję za radę odnośnie do kolejnej części, nie przeczytam wobec tego.
P., intrygująca zachęta do sięgnięcia po twórczość Glukhovsky'ego! Przyznam szczerze, że sięgnęłam po tę książkę z czystego przypadku - byłam w domu i nie miałam nic do czytania; brat (który na jakiekolwiek słowo pisane miał gwałtowne reakcje alergiczne) polecił mi ją; pokazał kilka gier komputerowych, do których powstania przyczyniła się ta książka. Stwierdziłam, iż muszę się osobiście przekonać, czy treść faktycznie jest tak "żyzna" i inspirująca. I co? Wsiąkłam od pierwszej strony! Powieść posiada tak ukochany przeze mnie ciężki klimat, trzymający w napięciu, niepokojący i wręcz elektryzujący! Uwiodła mnie również przedstawiona różnorodność światopoglądów grup ludzi mieszkających w metrze; można dojść do ciekawych socjologicznych wniosków. A zakończenie - cudownie wywracające mózg lewą stronę, rozwalające go na kawałki! Założę się, że gdy skończyłam czytać tę książkę zza drzwi mojego pokoju wydobył się średnich rozmiarów grzyb atomowy :)
Metro 2033 bardzo, bardzo polecam! W przeciwieństwie do Metra 2034 ;P
P: A widzisz! Mnie z kolei zakończenie totalnie rozczarowało i kazało się zastanowić nad niespójnością i niekonsekwencją całości :) Ja w ogóle nie lubię post-apokaliptycznych historii. Zaczęłam czytać Metro w Pe-Zetce jadąc do pracy i już po kilku stronach stwierdziłam, że duszę się w tym busiku, potrzebuję przestrzeni i światła. Gdy wysiadłam aż się uśmiechnęłam do siebie, że kilka pierwszych stron i taki sugestywny klimat! To mnie kupiło i dzięki temu polecam książkę każdemu :) A co do wniosków socjologicznych, to tu też bym podyskutowała. Może jakaś kawka? (Mogą być duże ilości;) Dziękuję za radę odnośnie do kolejnej części, nie przeczytam wobec tego.
Dziewczęta :-)
OdpowiedzUsuńwobec tego kawę biorę na siebie - ustalmy wspólny termin i zapraszam do siebie :-)
i chyba muszę przeczytać Metro do tego czasu ;-)
Emilka
Ja też jestem za! Patrycjo, musimy przycisnąć Emi, bo znając ją, to ta kawa dojdzie do skutku dopiero w czerwcu :D
UsuńTo może w niedzielę u mnie? Ja mam całą wolną, więc jestem bardzo otwarta na propozycję i umiem zrobić naprawdę dobrą kawę (która na razie siedzi grzecznie w lodowce) :)
UsuńAch, tę niedzielę mam zajętą... :( Znajdę Cię na lubimyczytać.pl i tam się zgadamy, coby bloga nie spamować :)
UsuńJestem w trakcie czytania :-) Potwierdzam - Patrycja robi rewelacyjną kawę (zwłaszcza pomarańczową). Może spotkanie w przyszły weekend?
OdpowiedzUsuń