sobota, 23 stycznia 2016

Cztery pory roku bez słów

Źródło: nieprzeczytane.pl
Hania od małego ma kontakt z książkami. Właściwie to od brzucha (w końcu matka książkoholiczka wspierała na nim te tomiszcza przez 9 miesięcy). I tak nasza kolekcja książek dostosowanych do jej wieku (i nie tylko) się powiększa. 
Dzisiaj napiszę Wam o książce, w której nie znajdziecie słów. Są za to ilustracje. Proste ilustracje, które zapraszają do tworzenia niezwykłych historii. Historii przeplatanych przez wszystkie pory roku. "1001 drobiazgów. Wiosna, lato, jesień, zima", bo tu o niej mowa, jest książką dla tych najmniejszych jak i starszych dzieci. Hania na razie odkrywa obrazy - interesują ją postacie, drzewa, pojedyncze elementy. Ja nie mogę się doczekać, gdy będzie układała coraz to ciekawsze historie :-)
Książa ma spore rozmiary, kartki są sztywne (choć mogą być narażone na ząbkujące szkraby i może dlatego rogi książki są zaokrąglone). Mamy kilka książek opartych na samych ilustracjach (seria Mamoko, "Na ulicy Czereśniowej"), ale to właśnie ta najbardziej przekonuje moją 15-miesięczną Hankę. Książkę kupiłyśmy TU.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz